akurat jak przyjechali...ja smacznie spałem, ale za to gdy się obudziłem czekała na mnie bajerancka ciężarówka ... mama z ciocią martą miały ubaw, jak tata i wujek krzysiu próbowali rozgryźć obsługę ciężarówki....za to ja bez instrukcji dałem radę:)
było świetnie...hania jest przekochana...tylko jeszcze strasznie mała...bo ja już dorosły przy niej...dzisiaj miała wizyte u serduszkowego doktorka...na pewno jest dobrze...czekamy na wieści...
a wczoraj był operowany w monachium antek...mój kolega:), jest dobrze, tylko płyny mu się zbierają...mama dzisiaj rozmawiała z ciocią martą...jutro może antona odłączą od respiratora...oby, bo ta rurka jest okropna...bez niej dużo wygodniej:)...anton trzymam kciuki!!!
2 komentarze:
Potwierdzam było bardzo miło, tata z wujkiem to trochę gapy :) Mamy nadzieję, ze pod koniec czerwca powtórzymy nasze spotkanko!
Pozdrawiam całą rodzinkę Sołtysików!!!
Kiedyś wpadłyśmy z córką na pomysł, by szkołę w naszej nadmorskiej miejscowowści (chodzą do niej dzieci zdrowe i niepełnosprawne)nazwać imieniem Kawalerów Orderu Uśmiechu. Nazwa została przyjęta w czasie plebiscytu, no i mamy z Mają niezwykłą pamiątkę naszej wspólnej pomysłowości:)Przekażę uczniom informacje o Serduszkowym Kawalerze Orderu Uśmiechu. Mam prośbę, czy mogłabym wydrukować zdjęcia z uroczystości umieszczone przez Ciebie i umieścić je w naszej szkole, oczywiście z zaznaczeniem, że są Twojego autorstwa?:) Gdybyś znalazła chwilkę czasu, bardzo Cię proszę, napisz mi kilka słów o działalności Serduszkowego Doktora-będę wdzięczna za informacje. Iza
(izka.o@wp.pl)
Prześlij komentarz